Pewien mędrzec powiedział mi, że najlepsze dni są już za mną
Teraz będzie tylko gorzej
A szkoda, myślałam, że na odwrót,
Że zarobki będą się powiększać,
A leki będą odstawiać się bez nawrotów chorób
Nie wiem dlaczego tak zakładałam
Prorok mówił, że mają mnie spotkać nawet epizody bezdomności i banicji
Jego słowa nie spodobały mi się
Co innego, gdybym zamieniła je w swój wiersz
I mogła się nim obnosić:
Patrzcie, jak dumnie przewiduję swój upadek!
Jak śmiało i bez lęku o tym piszę
Un homme sage m'a dit que les meilleurs jours sont derrière moi
Maintenant, ça va empirer
Et c'est dommage, je pensais que ce serait l'inverse,
Que les revenus augmenteraient,
Et les médicaments seront ôtés sans que les maladies récidivent
Je ne sais pas pourquoi j'ai supposé cela
Le prophète a dit que je devrais faire face à des épisodes de sans-abri et de bannissement
Je n'ai pas aimé ses mots
Ce serait différent si je les transformais en mon poème
Et elle a pu en faire l’étalage :
Voyez avec quelle fierté j'anticipe ma chute !
Comme je l'écris avec audace et sans crainte
Een wijze vertelde me dat mijn beste dagen al achter me liggen
Nu wordt het alleen maar slechter
Jammer, ik dacht het omgekeerde
Dat lonen zouden stijgen,
Dat medicijnen zouden werken, zonder terugkerende ziektes
Ik weet niet waarom ik dat veronderstelde
De profeet zei, dat ik zelfs periodes van dakloosheid tegemoet ga, en van ballingschap
Zijn woorden bevielen me niet
Maar het is iets anders, als ik ze zou omzetten in een gedicht
En ermee zou kunnen pronken:
Kijk eens, hoe fier ik mijn ondergang voorzie!
Hoe moedig en zonder angst ik erover schrijf